środa, 31 marca 2010

Groszkowy Guziczek - błędy w wyświetlaniu!

Przepraszam wszystkie osoby, które umieściły u siebie na blogach mój groszkowy button, za to, że od 2 dni szwankuje jego wyświetlanie. Zmieniłam zatem miejsce umieszczenia buttona i bardzo proszę o poprawienie i wstawienie nowego kodu :)))

Z góry przepraszam, ale to chyba wina serwera, coś "u nich" nie działa.

Poniżej nowe kody:

-=Guziczek mały 114 x 160 =-

pomysły na prezenty
Skopiuj kod i
wklej na swoją stronę:


-=Guziczek duży 143 x 200=-

pomysły na prezenty
Skopiuj kod i
wklej na swoją stronę:


DZIĘKUJĘ! :)
---------------------------------------------------------------------------


Poza tym przypominam o CANDY!!!

Dziś o 24:00 koniec przyjmowania zgłoszeń, zapraszam! :)))

Jutro LOSOWANIE!!! :)

wtorek, 30 marca 2010

Kolejna torba - znowu bardzo duuuuża! :)


To dzięki Wam i ponad setce komentarzy pod postem o groszkowej torbie wzięłam się za uszycie kolejnej :))) Spodobało mi się to bardzo i mimo że jest baaaardzo czasochłonne, to jednak sprawia mi ogromną przyjemność. Tym razem poszłam w klimaty marynarsko-żeglarskie, czyli połączenie granatu i bieli (to tak, żeby już chociaż można było w myślach przyciągać lato) :)
Torba jest naprawdę duuuuża, jej głębokość to coś koło 42 cm, a szerokość na samej górze 56 cm :) Spodobało mi sie połączenie tkanin ze skórą, zatem i w tej takie połączenie występuje.
Torba jest recyclingowa, bo wykorzystałam do niej dodatki z nieużywanej od wieków torebki (mam takich setki w piwnicy, ale w końcu mam dla nich jakieś zastosowanie) :)))

Przód torby

No to troszkę opiszę co tu jest, oto ona... na wierzchu kieszenie zapinane na ekoskórzane paski

Kieszenie w środku oczywiście w co...??? ---> ...w groszki! :)))

Tu mój prywatny patent na klucze. Osobiście nigdy nie mogę ich znaleźć w torbie, zatem na wierzchu doszyłam karabińczyk, a na nim zawiesiłam klucze na dłuuuuuuugiej tasiemce......i dzięki temu mają swoje własne miejsce w kieszonce, a poza tym łatwo je wyjąć i otworzyć drzwi bez potrzeby całkowitego wyciągania kluczy (i na pewno nie upadną na podłogę) :)

Tył torby

Z tyłu kieszeń na suwak...

...z ekoskórzaną wstawką (widzicie te krzywe przeszycia???) :)
i z kropkowanym wnętrzem rzecz jasna :)


Wnętrze torby

Duuuuuża, zapinana na suwak kieszeń (mieści format A4 a nawet większy)

+ dodatkowe kieszenie na kalendarz i telefon

Z drugiej strony kolejne kieszonki...
...na chusteczki, notesy, długopisy itp, itd...


+ oczywiście kieszeń na suwak (na dokumenty i portfel)


dodatkowo karabińczyk na co kto chce :)
I znowu w całej krasie :)))

Szyłam ją dosyć długo, bo cierpię ostatnio na dość uciążliwy ból nadgarstka, zatem muszę sobie chyba zrobić mała przerwę w szyciu.
Pozdrawiam Was baaaardzo serdecznie!!! :)
ps: przepraszam, coś tam namieszałam podczas wstawiania nowego posta, teraz już wszystko powinno być OK! :)

czwartek, 25 marca 2010

Pokrowiec na komórkę i dary losu :)))


Wreszcie stałam sie posiadaczką nowego telefonu (mój poprzedni to model typowo przedpotopowy) :) No a jakoże uwielbiam wszelkiej maści pokrowce, etui i inne, to i na niego od razu uszyłam opakowanie (notabene mój "stryjek" bez przerwy powtarza: "Szyj pokrowce na komóry, szyj!" No to Jarku, w końcu uszyłam, moze być? :)))

Nie mogło zabraknąć "groszków" czyż nie? :)))

Pokrowiec zapinany na rzep, z boku karabińczyk i uchwyt
Wewnątrz mięciutki polar

Dodatkowa zewnętrzna kieszonka na słuchawki czy zapasowe karty pamięciOt i tyle :))) Teraz zabieram się za testy praktyczne :)



Oprócz tego, zobaczcie jakie dostałam piękne prezenty!!!

Od Migdałowej: cuuuudne tkaniny w groszki, sznurek o jakim marzyłam, przeboski WIRUS i mój ukochany brelok na klucze - zabójcza SOWA :))) Jejuniu, jak mi się to wszystko PODOBAAAA!!!
Poza tym, od Lidki dostałam słoneczny wisior, ależ on energetyczny!!! :)
Tak mi sie już chciało słońca, a tu proszę... mam swoje własne :)Dziewczyny, BARDZOOOOOO WAM dziękuję i kłaniam się nisko! :)))


PRZYPOMINAM O MOIM CANDY!

czwartek, 18 marca 2010

W końcu uszyłam moją pierwszą TORBĘ!!! :)

Matko jedyna, ile ja to planowałam... chyba z rok :) Ale wzięłam się w końcu za realizację, bo idzie wiosna, a ja w żadnym sklepie nie mogłam znaleźć torby, która by mi sie naprawdę spodobała.
Szyłam ją 2 dni!!! Masakra normalnie, cały czas coś prułam, bo nie wychodziło, maszyna odmawiała posłuszeństwa, złamałam iglę, następną wygięłam... klełam przy tym jak szewc!!! :)))
No ale tak to jest jak pierwszy raz się coś bardziej skomplikowanego szyje. Mam nadzieję, że następnym razem pójdzie już nieco lepiej :))) Pewnie będą następne "razy", choć nie prędko, zapewniam!!! :)))

Ok, oto moje torbiszcze, wieeeelka jest, bo i ja z tych dużych jestem, to nie mogłam sobie maleństwa jakiegoś uszyć, bo bym wyglądala jak... :)





Przednia kieszeń, na całą szerokość torby, zapinana na skórzane paski i klamerki (wyciągnięte z innej nieuzywanej od wiekow torebki) :)
Kieszenie boczne (sztuk 2) na napój, gazetę, parasolkę czy inne takie :)))

Torba jest napraaaaaaawdę baaaaaardzo pojemna!

Wnętrze torby... dużo przegródek, kieszonek i miejsc na breloki, klucze itp, itd...
Oprócz tego wszyłam w ścianki 2 szerokie gumy, które po naciagnięciu trzymaja wszystko "na miejscu"
Kieszonki na komórki, długopisy, kalendarz itp...
Moja pierwsza kieszeń wewnętrzna, ale jestem z niej dumna :))) hehe
w całej krasie :)

To mój pierwszy tego typu projekt, ale jestem zadowolona i dumna, że się nie poddałam i nie rzuciłam w kąt w momencie jak nic mi nie szło :)
W zasadzie to chciałam uszyć torbę z wykroju z książki Lotty Jansdotter "Simple Sewing" (choć przyznam, ze tam raptem boki, 2 kieszenie na wierzchu i podszewka z 1 kieszonką) wobec czego pomysł zarzuciłam i uszyłam włąsną, resztę dodatków wymyśliłam sobie sama. Ostatecznie wszystko przerobiłam i nadałam jej mój własny charakter.
Mam nadzieję, ze się Wam podoba :)
Jak na ulicy zobaczycie kogoś z wieeeeeeeelką torbą w grochy to to będę ja! :) hehe
Buźkaaaaa!!!! :)

poniedziałek, 15 marca 2010

Nowoczesna Wielkanoc!

U mnie w każde święta musi być materiałowo, innej opcji nie ma! :)))
Były już mięciutkie choinki, zatem teraz kolej na mięciutkie wielkanocne jajka (jakkolwiek by to nie brzmiało) hehe :)
A ponieważ niecierpię kolorów sprzedawanych na ulicach ozdób światecznych (wszystkie żarówiastozielone i żarówiastozółte), stąd taki właśnie wybór tkanin. Postanowiłam, ze w tym roku będzie nowoczesnie i kolorowo! A co! :)



oto moje materiałowe, patchworkowe jajka
tzn nie moje, tylko kurzęce :) niektóre wypełnione w środku watoliną, a inne ryżem

Inspiracja stąd :)

Można zrobić takie jaja także z filcu, ozdobić koralikami, guzikami czy wstążeczkami. Ja jednak preferuję wersję bez dodatków, bo uważam, że siła tkwi w prostocie! :)))

Wkrótce wielkanocne króliki i kuraki :)
Pozdrawiam! :)

sobota, 13 marca 2010

Bobasowo - pieluchowo :)

Na specjalne zamówienie powstał taki oto komplet dla "mamy" :)))

1. Pokrowiec na pieluchy czyste (największy) zapinany na rzep, dla efektu miękkości wypełniony watoliną, wewnątrz kwiatowa podszewka.
2. Woreczek na brudne pieluchy, zapinany na rzep, weanątrz nieprzemakalny materiał odporny na zabrudzenia. Generalnie łatwo się czyści " w razie co" :)
3. Etui na chusteczki, też z kwiatową podszewką i szydełkowym kwiatkiem :)


Komplet w całości
Zapięcie na rzep

Wnętrze pokrowca na pieluchy czyste

Wnętrze pokrowca na pieluchy brudne (nieprzemakalna tkanina odporna na zabrudzenia)

Etui na chusteczki higieniczne

i jego wnętrze :)

i znowu całość! :)

Mam nadzieję, że spodoba się osobie obdarowanej! :)

A poniżej etui, którym obdarowałam Cynkę, ponoć się jej podobało :)

Wełenka w kolorze brązu + zielone dodatki i perłowy guziczek

wewnątrz serducha :)

Pozdrawiam i miłego weekendu!!! :)