Maili z prośbą o napisanie skąd biorę tkaniny, dostaję średnio kilka na tydzień. Trzeba więc to w końcu opisać :)))
Zatem: SKĄD BIORĘ TKANINY?
1. Najczęściej zamawiam tkaniny u znajomych, którzy mieszkają za granicą. Zbierają
je co jakiś czas do kupy i wysyłają je bezpośrednio do mnie lub podają przez kogoś, kto akurat jedzie do Polski. (U nich to nie to co u nas... tam są po pierwsze świetne wyprzedaże, a do tego potężne zniżki - marzenie dla takich "materialistów" jak my!!!)
2. Kupuję materiały w ciuchlandach. Niekiedy zdarzaja się nawet całe bele tkanin, rzadko
wprawdzie, ale jednak... wtedy jestem przeszczęśliwa :) Trafiłam np na piękny material w grochy i całe bele koronek. Bez zastanowienia kupiłam wszystko od razu! :)
3. Po trzecie kupuję poszewki na kołdry, czy poduszki, które potem tnę na kawałki :) Np w IKEA (rzadko, bo mam daleko), czy w Jysku, czy w jakimkolwiek innym sklepie, gdzie można dostać pościel :)
Patrzę po prostu na wzór tkaniny i to decyduje czy ją kupię czy nie. U mnie po prostu wszystko sie nadaje, o czym poniżej... :)
Anegdota z sz(ż)ycia wzięta:
Mój mąż wstał rano do pracy. Godzina piąta minut trzydzieści! Grudzień, ciemno, zimno, brrrr. Włożył pierwszą z brzegu koszulę, zapiął i stanął przed lustrem.
Jakież było jego zdziwienie, jak się okazało, że koszula ma do połowy poupierdzielane
Otóż nic bardziej mylnego!!! :)
To Jego ukochana żonka miała w nocy chęć na tkaninę w pomarańczową kratkę! :)
Także same widzicie... jak już mówiłam - wszystko sie nadaje! :)
Buziaki i miłego weekendu! :)
Aniu hahaha
OdpowiedzUsuńalbo idzie się na urodziny do ciotki...
- ciociaaa a ta sukienka to jeszcze na Ciebie dobra? Stary fason ale materiał śliczny. Przerobić Ci? Ale wierz...uczę się...Jak nie chcesz to daj mi ją...na lalki :))
i wychodzi się z połową ciocinej szafy hahahaha
MamaKini - no właśnie! hehe O tym mówię! Trzeba otworzyć oczy i patrzeć po prostu na materiał. I ciąć, ciąć, ciąć :) hehe
OdpowiedzUsuńgrunt to się nie przejmować, nie biadolić i nie rezygnować ze swojej fantazji:)
OdpowiedzUsuńSama wczoraj skoczyłam do lumpiku i kupiłam cała torbę róznych tkanin i dwie koszulki- /też na ciachanie/ i aż 14 zeta dałam:) cała wyszłąm zadowolona:)
OdpowiedzUsuńhahaha fajna historia mój to chyba wyszedłby z siebie :o)))
OdpowiedzUsuńMam tak samo, kupuję ciuchy w lumpeksie bo materiał mi się podoba. Ostatnio kupiłam długaśną spódnicę z turkusowego lnu:)
OdpowiedzUsuńmam taki sam sposob na kupowanie tkanin jak ty :) w szczegolnosci punkcik z poszwami i poszewkami. po co zdradzilas nasz sekret? teraz bedzie mniej dla nas hehehe xD
OdpowiedzUsuńco do meza, biedy mezol;p zostal ez rekawow hehe
jedyne co, to mam problem z kupnem skory hm
No to masz fajną ciuchbudę :)
OdpowiedzUsuńale swoją drogą to też kupowałam tam dziecięce ubranka bo były z pięknych tkanin uszyte :) i potem ciach ciach i pocięte :P
Mam to szczęście mieć tu w Norwegii boską halę z przecudnymi tkaninami właśnie ;) tylko jeszcze maszyny nie mam :P ale wszystko w swoim czasie :)
aaaa męskie koszule też ciełam ;)
Pozdrowionka :)
Hehe, dobre z tą koszulą :) Ja często kupuję materiały na allegro.
OdpowiedzUsuńhahahaha! To ty mysza jesteś taka i mól w jednym :) super patenty! dzięki!
OdpowiedzUsuńEch Aniu...męskie koszule sa najlepsze:):)
OdpowiedzUsuńA jeszcze jak sie rozmiar XXL trafi to pełnia szcęścia!!
I za 4 zeta czasem taką wyrywam!!
Uwielbiam to!!
Pozdrawiam ciepło!!
:))))taka kratywnośc bardzo w moim guście
OdpowiedzUsuńmoje tkaniny również pochodzą z lumpów- i czasem są to dziecięce ubrania, czasem zamaszyste spódnice, a czasem uda się kupić kupon fajnego materiału :)
OdpowiedzUsuńrozbawiłam mnie historia z koszulą :) ja często szukam tkanin w sh ale jeszcze nigdy nie znalazłam tak pięknych jak twoje zwłaszcza te w kwiaty są cudne
OdpowiedzUsuńteż kocham szmatki z lumpów! dzięki nim mam teraz moją ukochaną torbę z aksamitnej zasłony za 2zł!:D
OdpowiedzUsuńJa też najlepsze skarby znalazłam w lumpeksach. A jaka radość jak się ów połów niesie do domku.BEZCENNE :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Coś czuję, że teraz Twój mąż nie będzie jedynym w takiej sytuacji ;)))
OdpowiedzUsuńSKĄD JA ZNAM TE PRZENIKAJĄCE SPOJRZENIE NA...TKANINĘ. PATRZĘ I JUŻ WIEM CO POWSTANIE. HMMMM JAKIEŚ ZAPROGRAMOWANE JESTEŚMY HAHA.
OdpowiedzUsuńAle koszule męża już zostaw w spokoju, chociaż lato jest, może biegać w krótkim rękawku.
Hihi bo to szalone hobby;]
OdpowiedzUsuńJak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma ;-)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam kiedyś w lumpeksie zasłonę w śliczne dziecięce postacie,za 5zł. Czasem udaje się trafić coś cudnego ;-)
ha! ciucholandy to jest to! jednak mimo wszystko wierzę ze jakims cudem i u nas będzie można takie wypasne tkaniny dostać pozdrawima:)
OdpowiedzUsuńMina męża była zapewne bezcenna :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńja mam tak samo - tnę wszystko :) raz kupiłam koszulę z cudnym retro wzorem, była z ciuchlandi wiec ją uprałam by przez noc wyschła a od rana miałam już wziąć się za projekt, który miałam obmyślony w głowie.
OdpowiedzUsuńRano jednak do pracy szykuje się mój mąż i nagle wychodzi z łazienki właśnie w tej koszuli, bardzo zadowolony, że kupiłam mu taka ładną :) nie miałam serca mówić mu że to na podszewkę...
ps. cudne tu rzeczy na blogu, pozdrawiam
Obśmiałam się setnie, to i tak łaskawa byłaś, bo ja to całą koszule mu zasunęłam, a co, jak zacny materiał.nawet już nic nie mówił :))
OdpowiedzUsuńbo obiecałam, że kupie mu inną, śliczne rzeczy dostałaś od dziewczyn,
a ja pobuszuje u Ciebie bo wspaniałości szyjesz :))
pozdrawiam bardzo serdecznie
Świetna anegdotka :)
OdpowiedzUsuńBiedny mąż ;)
OdpowiedzUsuńAniu dziękuję za wizytę w moich skromnych progach i za to , że mogłam zobaczyć Twój fantastyczny blog !!! Jesteś niesamowita , cuda robisz ! Dla mnie maniaczki torebek to istny raj :D
OdpowiedzUsuńJA materiały też głównie w ciucholandach :P Nie dość , że tańsze to i wytworki mam unikatowe ( ileż z jednej małej sukieneczki można uszyć ?:P ) to i ekologicznie :) Pozdrawiam :*
... szkoda, że w Polsce trzeba sie dobrze nalatać nagłówkować żeby zdobyc fajny wzorek na tkaninie i fajną tkaninę. Obsmiałam się setnie z tej meżowskiej koszuli ... Podab mi sie bardzo u Ciebie.
OdpowiedzUsuńSuper pomysły i staranne wykonani.
Pozdrawiam serdecznie.
Aniu dziękuję za odwiedziny u mnie- bardzo mi jest miło, że zawitałaś w moje wirtualne progi;-) Masz niezwykłego bloga, bo dzieją się tutaj niezwykłe rzeczy iście artystyczne. Dopisuję do ulubionych;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lusi
Zapraszam serdecznie na moje Candy pożegnalne do LaProvence.pl. Przyszykowałam fajnego cukieraska w postaci pastelowo rustykalnych tkaninek. Pozdrawiam Magda
OdpowiedzUsuńciekawy blog:) będę do Ciebie zaglądać:) zapraszam do siebie i zachęcam gorąco do obserwowania;**
OdpowiedzUsuńżart z rękawami - rewelacja ;)
OdpowiedzUsuńAle z Ciebie agentka,ale też prawdziwa miłośniczka tkanin:)
OdpowiedzUsuńJa z reguły aż tak daleko się nie posuwam, ale za to mam dużo "przydasiów", których mój małżonek pojąć nie może.
OdpowiedzUsuńA tak przy okazji się witam!
Zapraszam po wyróżnienie
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po Wyróżnienie :) :*
OdpowiedzUsuńWitam i z przyjemnością nominuję Twojego bloga do nagrody "One Lovely Blog Awards". Zapraszam po odbiór nagrody: http://elki-niecodziennik.blogspot.com/2011/08/wyroznienie-w-one-lovely-blog-awards.html :)
OdpowiedzUsuńCzytam o zdziwieniu Twojego męża i śmieję się w głos. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kasia