piątek, 10 czerwca 2011

Skąd biorę tkaniny??? :)

Maili z prośbą o napisanie skąd biorę tkaniny, dostaję średnio kilka na tydzień. Trzeba więc to w końcu opisać :)))


Zatem: SKĄD BIORĘ TKANINY?

1. Najczęściej zamawiam tkaniny u znajomych, którzy mieszkają za granicą. Zbierają
je co jakiś czas do kupy i wysyłają je bezpośrednio do mnie lub podają przez kogoś, kto akurat jedzie do Polski. (U nich to nie to co u nas... tam są po pierwsze świetne wyprzedaże, a do tego potężne zniżki - marzenie dla takich "materialistów" jak my!!!)

2. Kupuję materiały w ciuchlandach. Niekiedy zdarzaja się nawet całe bele tkanin, rzadko
wprawdzie, ale jednak... wtedy jestem przeszczęśliwa :) Trafiłam np na piękny material w grochy i całe bele koronek. Bez zastanowienia kupiłam wszystko od razu! :)

3. Po trzecie kupuję poszewki na kołdry, czy poduszki, które potem tnę na kawałki :) Np w IKEA (rzadko, bo mam daleko), czy w Jysku, czy w jakimkolwiek innym sklepie, gdzie można dostać pościel :)

Patrzę po prostu na wzór tkaniny i to decyduje czy ją kupię czy nie. U mnie po prostu wszystko sie nadaje, o czym poniżej... :)



Anegdota z sz(ż)ycia wzięta:

Mój mąż wstał rano do pracy. Godzina piąta minut trzydzieści! Grudzień, ciemno, zimno, brrrr. Włożył pierwszą z brzegu koszulę, zapiął i stanął przed lustrem.
Jakież było jego zdziwienie, jak się okazało, że koszula ma do połowy poupierdzielane rękawy%$#*?!%&$@??? !? Myszy jakieś czy co????

Otóż nic bardziej mylnego!!! :)

To Jego ukochana żonka miała w nocy chęć na tkaninę w pomarańczową kratkę! :)

Także same widzicie... jak już mówiłam - wszystko sie nadaje! :)




Buziaki i miłego weekendu! :)

38 komentarzy:

  1. Aniu hahaha
    albo idzie się na urodziny do ciotki...
    - ciociaaa a ta sukienka to jeszcze na Ciebie dobra? Stary fason ale materiał śliczny. Przerobić Ci? Ale wierz...uczę się...Jak nie chcesz to daj mi ją...na lalki :))

    i wychodzi się z połową ciocinej szafy hahahaha

    OdpowiedzUsuń
  2. MamaKini - no właśnie! hehe O tym mówię! Trzeba otworzyć oczy i patrzeć po prostu na materiał. I ciąć, ciąć, ciąć :) hehe

    OdpowiedzUsuń
  3. grunt to się nie przejmować, nie biadolić i nie rezygnować ze swojej fantazji:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sama wczoraj skoczyłam do lumpiku i kupiłam cała torbę róznych tkanin i dwie koszulki- /też na ciachanie/ i aż 14 zeta dałam:) cała wyszłąm zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  5. hahaha fajna historia mój to chyba wyszedłby z siebie :o)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam tak samo, kupuję ciuchy w lumpeksie bo materiał mi się podoba. Ostatnio kupiłam długaśną spódnicę z turkusowego lnu:)

    OdpowiedzUsuń
  7. mam taki sam sposob na kupowanie tkanin jak ty :) w szczegolnosci punkcik z poszwami i poszewkami. po co zdradzilas nasz sekret? teraz bedzie mniej dla nas hehehe xD

    co do meza, biedy mezol;p zostal ez rekawow hehe

    jedyne co, to mam problem z kupnem skory hm

    OdpowiedzUsuń
  8. No to masz fajną ciuchbudę :)
    ale swoją drogą to też kupowałam tam dziecięce ubranka bo były z pięknych tkanin uszyte :) i potem ciach ciach i pocięte :P
    Mam to szczęście mieć tu w Norwegii boską halę z przecudnymi tkaninami właśnie ;) tylko jeszcze maszyny nie mam :P ale wszystko w swoim czasie :)
    aaaa męskie koszule też ciełam ;)
    Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hehe, dobre z tą koszulą :) Ja często kupuję materiały na allegro.

    OdpowiedzUsuń
  10. hahahaha! To ty mysza jesteś taka i mól w jednym :) super patenty! dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ech Aniu...męskie koszule sa najlepsze:):)

    A jeszcze jak sie rozmiar XXL trafi to pełnia szcęścia!!
    I za 4 zeta czasem taką wyrywam!!

    Uwielbiam to!!

    Pozdrawiam ciepło!!

    OdpowiedzUsuń
  12. :))))taka kratywnośc bardzo w moim guście

    OdpowiedzUsuń
  13. moje tkaniny również pochodzą z lumpów- i czasem są to dziecięce ubrania, czasem zamaszyste spódnice, a czasem uda się kupić kupon fajnego materiału :)

    OdpowiedzUsuń
  14. rozbawiłam mnie historia z koszulą :) ja często szukam tkanin w sh ale jeszcze nigdy nie znalazłam tak pięknych jak twoje zwłaszcza te w kwiaty są cudne

    OdpowiedzUsuń
  15. też kocham szmatki z lumpów! dzięki nim mam teraz moją ukochaną torbę z aksamitnej zasłony za 2zł!:D

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja też najlepsze skarby znalazłam w lumpeksach. A jaka radość jak się ów połów niesie do domku.BEZCENNE :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Coś czuję, że teraz Twój mąż nie będzie jedynym w takiej sytuacji ;)))

    OdpowiedzUsuń
  18. SKĄD JA ZNAM TE PRZENIKAJĄCE SPOJRZENIE NA...TKANINĘ. PATRZĘ I JUŻ WIEM CO POWSTANIE. HMMMM JAKIEŚ ZAPROGRAMOWANE JESTEŚMY HAHA.
    Ale koszule męża już zostaw w spokoju, chociaż lato jest, może biegać w krótkim rękawku.

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma ;-)
    Ja kupiłam kiedyś w lumpeksie zasłonę w śliczne dziecięce postacie,za 5zł. Czasem udaje się trafić coś cudnego ;-)

    OdpowiedzUsuń
  20. ha! ciucholandy to jest to! jednak mimo wszystko wierzę ze jakims cudem i u nas będzie można takie wypasne tkaniny dostać pozdrawima:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mina męża była zapewne bezcenna :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. ja mam tak samo - tnę wszystko :) raz kupiłam koszulę z cudnym retro wzorem, była z ciuchlandi wiec ją uprałam by przez noc wyschła a od rana miałam już wziąć się za projekt, który miałam obmyślony w głowie.
    Rano jednak do pracy szykuje się mój mąż i nagle wychodzi z łazienki właśnie w tej koszuli, bardzo zadowolony, że kupiłam mu taka ładną :) nie miałam serca mówić mu że to na podszewkę...
    ps. cudne tu rzeczy na blogu, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Obśmiałam się setnie, to i tak łaskawa byłaś, bo ja to całą koszule mu zasunęłam, a co, jak zacny materiał.nawet już nic nie mówił :))
    bo obiecałam, że kupie mu inną, śliczne rzeczy dostałaś od dziewczyn,
    a ja pobuszuje u Ciebie bo wspaniałości szyjesz :))
    pozdrawiam bardzo serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  24. Aniu dziękuję za wizytę w moich skromnych progach i za to , że mogłam zobaczyć Twój fantastyczny blog !!! Jesteś niesamowita , cuda robisz ! Dla mnie maniaczki torebek to istny raj :D
    JA materiały też głównie w ciucholandach :P Nie dość , że tańsze to i wytworki mam unikatowe ( ileż z jednej małej sukieneczki można uszyć ?:P ) to i ekologicznie :) Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  25. ... szkoda, że w Polsce trzeba sie dobrze nalatać nagłówkować żeby zdobyc fajny wzorek na tkaninie i fajną tkaninę. Obsmiałam się setnie z tej meżowskiej koszuli ... Podab mi sie bardzo u Ciebie.
    Super pomysły i staranne wykonani.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  26. Aniu dziękuję za odwiedziny u mnie- bardzo mi jest miło, że zawitałaś w moje wirtualne progi;-) Masz niezwykłego bloga, bo dzieją się tutaj niezwykłe rzeczy iście artystyczne. Dopisuję do ulubionych;-)
    Pozdrawiam
    Lusi

    OdpowiedzUsuń
  27. Zapraszam serdecznie na moje Candy pożegnalne do LaProvence.pl. Przyszykowałam fajnego cukieraska w postaci pastelowo rustykalnych tkaninek. Pozdrawiam Magda

    OdpowiedzUsuń
  28. ciekawy blog:) będę do Ciebie zaglądać:) zapraszam do siebie i zachęcam gorąco do obserwowania;**

    OdpowiedzUsuń
  29. żart z rękawami - rewelacja ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ale z Ciebie agentka,ale też prawdziwa miłośniczka tkanin:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja z reguły aż tak daleko się nie posuwam, ale za to mam dużo "przydasiów", których mój małżonek pojąć nie może.
    A tak przy okazji się witam!

    OdpowiedzUsuń
  32. Zapraszam do mnie po Wyróżnienie :) :*

    OdpowiedzUsuń
  33. Witam i z przyjemnością nominuję Twojego bloga do nagrody "One Lovely Blog Awards". Zapraszam po odbiór nagrody: http://elki-niecodziennik.blogspot.com/2011/08/wyroznienie-w-one-lovely-blog-awards.html :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Czytam o zdziwieniu Twojego męża i śmieję się w głos. :)
    Pozdrawiam
    Kasia

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad, będzie mi bardzo miło :)