środa, 5 maja 2010

Poprawa nastroju - łowy w "Szpermarkecie" :)


Tak mi się spodobała nazwa "szpermarket" z komentarza w poprzednim poście, że postanowiłam ją przywłaszczyć hehe (dzięki Karola!) :)))

Pogoda paskudna i jedyny sposób na poprawienie humoru to co???? ---> Zakupy rzecz jasna!!! :) Na wielkie szaleństwa nie ma kasy, ale na takie drobne "perełeczki" - owszem! :) Zobaczie co tym razem udało mi się "zdobyć". Część rzeczy to moje dawniejsze "okazy", ale są i nowe znaleziska :)
Zacznę może od kuchennych zdobyczy:

Po pierwsze - boska rękawica! uwielbiam ją po prostu. Ma świetne kolorki, piękny różany motyw połączony z delikatnymi groszkami i poza tym jest doskonale uszyta, no ale przecież Laura Ashley nie mogła wypuścić na rynek niczego kiepskiego :)
(normalnie firmówka mi się trafiła, no no) :)
Oprócz rękawic, wygrzebałam jeszcze takie fajne (groszkowe rzecz jasna) mikrofalówkowe podgrzewacze do talerzy (można je kłaść zarówno na wierzch jak i pod talerz).
Zajrzyjcie czasem i do książek, bo zdarzają się naprawdę fajne. Kiedyś znalazłam taką książkę o szyciu, z mnóstwem pięknych zdjęć, ale nie miałam pieniędzy i zostawiłam ją. Następnego dnia już jej nie było, buuuu... Za to były książki kucharskie, oto i one:
Dla amatorów wypieków: 2 albumy o chlebie, m.in. The Complete Bread Machine Cookbook z extra fotkami wiejskich bochenów chleba i fantastycznych bułek z ziarnami. Mmmmmmm :)
Oraz fantastyczna!!! książka Jamiego Olivera "Cook with Jamie" !
Ma tak BOSKIE zdjęcia, że aż dech zapiera!!!

Na zakończenie kuchennych znalezisk - SOWA!!! Z mega wypasionym napisem... hehe
To zdecydowanie moje MOTTO życiowe! Czyż nie słodka sówka? hehe

Ok, jeszcze pokrowiec na termofor, MEGA GROSZKOWY! :)
Nie mogłam się opanować, żeby go nie kupić :)


No i kolejny zestaw kosmetyczek! Mam ich już chyba "tysiącpięcetstodziewięcet"! :)
Ale wiecie dlaczego nie mogłam ich tam zostawić! :)


Na koniec OBRUSY, piękne, ogromne, malowane naturalne płótno - koszt za 2 sztuki - 6 pln!!!


No.... to moje "łowy" uważam za udane! :) Nastąpiła zdecydowana poprawa nastroju :)


Pozdrawiam! :)

50 komentarzy:

  1. Jacie kręcę -powoli! Za dużo tego!
    Dziewczyno ale masz oko na takie cudne rzeczy!
    Też by mi się humor poprawił!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne "wyszperasie" :)) groszki górą ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne zakupy! U mnie jutro przecena 50%, wiec mam nadzieje, ze tez cos upoluje ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że masz tą samą chorobę co ja :))
    Czy Ty masz bagażnik na rowerze? Bo ja nie mam, a mam taką fajną groszkową torbę na rower ;)

    Zu

    OdpowiedzUsuń
  5. o kurcze a gdzie Ty takie lumpeksy masz - ja nigdy nie mam szczęścia do takich znalezisk :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Absolutnie cudne zakupy. Na moim nowym osiedlu też znalazłam 'szpermarkiet", ale tam są pustki... buu, buu

    OdpowiedzUsuń
  7. Zakupy super! U mnie w szpermarkecie:) można upolować materiałki ale takich cudów nie dają:(
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak widać pieniądze szczęścia nie dają, dopiero zakupy... ;)
    Wyprawa zakończona wielkimi sukcesami. Gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja kompletnie nie potrafię szperać w tego typu sklepach, choć nie raz już się do tego przymierzałam. Patrząc na Twoje wspaniałe zdobycze chyba spróbuję jeszcze raz :) fantastyczny ten pokrowiec na termofor! no i ta książka... Jutro idę na zakupy! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. superrr!! piękne te gadżeti;)i to wszystko z lumpeksu? jestem pod wrażeniem! W lumpeksach z dodatkowych rzeczy udaje mi się sukcesywnie kupować stosy książek po 1-2zł:)uwielbiam ten moment kiedy wracam z sześcioma nowymi książkami i wydaję na nie 6 zł:D hihi
    pozdrawiam ciepło:)
    Just

    OdpowiedzUsuń
  11. Ania poprosze adres tego cudownego miejsca :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Rzeczywiście, piękne rzeczy wyszperałaś.Jak to jest, jedni patrzą, patrzą i nic nie widzą, a inni......no proszę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ojej, piękne ;). U nas z lumpkach są tylko ubrania, a targu staroci czy pchlego targu brak... Niestety ;(.

    OdpowiedzUsuń
  14. o rany, ale zaszalałaś! gratuluję owocnych łowów!:))

    OdpowiedzUsuń
  15. Dla mnie od jakiegoś czasu dzień bez wizyty w szpermarkecie to dzień stracony;)zwłaszcza, że mam takie 2 kusiciele po drodze do pracy i naprawdę czasami aż jestem zdziwiona, jakie cuda można wyszperać. Twoje łowy są godne pozazdroszczenia - zazdroszczę więc!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja też ostatnio postanowiłam wybrać się na zakupy, ale wyjątkowo do galerii. Tym sposobem nabyłam Levis 525 w które nie wchodzę, komplet Feliny który jest za duży.

    Mój mąż patrząc na mnie z politowaniem stwierdził: "na następne zakupy idź może do szmateksu za tą kasę będziesz miała z 50kg" .... jak można być tak podłym???

    pozdrawiam i gratuluje udanych zakupów groszkowych :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Przyznaje że ja nie umiem szukać w takich miejscach więc nawet nie wchodzę.Mam za to kochaną przyjaciółkę która ostatnio mnie uraczyła lniano koronkowym obrusem ((;
    Twoje znaleziska są niesamowite !
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. aaaa, najbardziej to Ci zazdroszcze książki Jamiego...

    OdpowiedzUsuń
  19. Woow Ania, normalnie ta Sowaaa....:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Liczyłam na to, że znów podzielisz się z nami swoimi skarbami. Cieszę się bardzo, bo to działa na mnie mobilizująco ;)Bardziej wierzę, że można coś fajnego znaleźć, jak się napatrzę na takie śliczności.

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam takie poprawiacze nastroju.ostatnio też miałam przyjemność na takiego polepszacza i wróciłam z lupa z kilkoma zdobyczami,jak dla mnie-bezcennymi :)

    Pozdrawiam serecznie.

    OdpowiedzUsuń
  22. Kurcze! Ja kompletnie nie mam ostatnio szczęścia do lumpeksów.
    Samo dziwne coś się trafia. Ale tak jak i Ty - książek nie omijam! O nie!
    I dzięki temu wzbogacam sobie swoją kolekcję :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. a myślałam,że to ja jestem królową szpermarketów- chylę pokornie czoło

    OdpowiedzUsuń
  24. no zakupy 1 klasa szkoda ze u mnie takich miejsc nie ma :(

    OdpowiedzUsuń
  25. dlaczego u nas nie ma takich rzeczy?????? :((((((((((

    OdpowiedzUsuń
  26. hmmmmm i wrrrr bo chyba chodzę nie do tych lumpeksów co trza!!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Piękne znaleziska. Widać, że masz oko na piękne rzeczy. A nazwa "szpermarket" jest od dzisiaj moim hitem!

    OdpowiedzUsuń
  28. Świetne znaleziska tylko pogratulować. Rzeczywiście mogą poprawić nastrój :) Ja osobiście jako wielka fanka wszystkiego co od Laury Ashley, gratuluję pięknej rękawicy!

    OdpowiedzUsuń
  29. Dziewczyno , ale masz oko!!!
    Jako wielka miłośniczka groszków wszelakich, pozdychałam do monitora.

    OdpowiedzUsuń
  30. Wszystko piękne!!Jak Ci zazdroszczę takich szpermarketów!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  31. znaleziska naprawdę cudne!! szczególnie groszkowe opakowanko na termofor - miodzio!! Zazdrosczę świetnych "szpermarketów" (swoją drogą nazwa genialna!)... Uwielbiałam szperać w poszukiwaniu cudeniek, ale niestety w Warszawie większość sklepów zeszła na psy :(

    pozdrawiam serdecznie
    Natalia

    OdpowiedzUsuń
  32. No, no, tylko pozazdrościć!!! Cudne łowy:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Aniaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa obrusy,kosmetyczki i termoforek najchętniej bym Ci buchnęła!!!!!!no boskie łowy

    OdpowiedzUsuń
  34. czolem szperaczu czolem...a jakiejs milki tam nie bylo chachachahca...przypominam Skype!!! bo mi gg wysiadlo:)LITOSCI:)
    Buziaki-kochana:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Witam! Podpisuję się pod prośbą Polki i także proszę o namiary na ten boski szpermarket!

    OdpowiedzUsuń
  36. Kolejne udane łowy! Szpermarket spisał się idealnie ale kochana powiedz gdzie ty masz takie fantastyczne sklepy! :)

    OdpowiedzUsuń
  37. aaa - cuda, cuda - samiutkie cuda!!!

    OdpowiedzUsuń
  38. jak zawsze nieziemskie rzeczy :D jak Ty to robisz? :D

    OdpowiedzUsuń
  39. właśnie dziś z koleżankami psioczyłyśmy na koleżankę, która ma podobny talent do wyszukiwania rzeczy w "szpermarketach" i ku naszej rozpaczy lubi się chwalić dołując nas mniej uzdolnione.
    Ale chwalić się jest rzeczywiście czym
    (oficjalnie mam doła, bo jestem beznadziejna w szperaniu i kupowaniu, a też tak chcę!)
    i o adres tez bym poprosiła

    OdpowiedzUsuń
  40. zazdroszczę tych łowów, ja jakoś sobie nie radze w takich sklepach ;/

    OdpowiedzUsuń
  41. Szalejesz kobieto, ale ja też bym się na takie cuda skusiła;)
    Szkoda że w naszym jedynym tego typu sklepie w mojej miejscowości nie ma takiego wyboru....

    OdpowiedzUsuń
  42. Zdecydowanie piękne zdobycze :)
    A ten "szpermarket" to tez gdzieś na mieście zasłyszane i szalenie mi się podoba. Ładniejsze to niż "lumpeks" ;P

    OdpowiedzUsuń
  43. Super zakupy! Zazdroszczę umiejętności szperania!

    OdpowiedzUsuń
  44. ojacie ojacie... ale zdobycze!! kosmetyczki i termoforowy pokrowczyk bym chętnie przygarneła... Może ty tam częściej chodź i potem puszczaj w obieg... będą chetne, będą... zobaczysz.

    OdpowiedzUsuń
  45. Cuda, cuda! Slinie sie na widok tych kropek, kropeczek!!! Ksiazka Jamie'go rowniez i u mnie mieszka, super jest, prawda?:)
    A gdzie Ty takie cuda kupujesz?

    OdpowiedzUsuń
  46. Ojjj dobrze ze można za niewiele kupic duuużo!! U mnie jutro 100 % nowy towar he he!!!

    OdpowiedzUsuń
  47. takie obrusy to ja mam w domku :D stare jak świat ale nadal wyglądają jak nowe :)muszę babcie "napaść" bo ona pewnie ma tego typu cuda w szafie swej :)a pokrowiec na termofor bomba :)pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  48. To były zdecydowanie udane łowy... zazdroszczę :)
    Ja też uwielbiam szperanie.

    OdpowiedzUsuń
  49. Sova piękna! Z chęcią przygarnęłabym taką do siebie. Mam wielki sentyment do "SóV" wszelkiej maści. A motto to także hasło przewodnie mojego kucharzenia.
    Pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad, będzie mi bardzo miło :)